Mieszkańcy Torunia nie są obojętni na los dzikich zwierząt. W ubiegłym roku dyżurny Straży Miejskiej przyjął 1.074 zgłoszeń telefonicznych z prośbą o udzielenie pomocy dzikim zwierzętom. Dzięki nim strażnicy podjęli, aż 669 interwencji względem wolno żyjących ssaków. Nie zawsze jednak pomoc człowieka jest potrzebna. Zdarza się bowiem, że młode zwierzęta czekają w swoim środowisku naturalnym na biologicznych rodziców. Kontakt młodego zwierzęcia z człowiekiem może skutkować porzuceniem go przez matkę. W ostatnich dniach doszło do 2 zdarzeń z młodymi sarnami. W piątek 24 maja 2019 roku dyżurny Straży Miejskiej w Toruniu otrzymał zgłoszenie o samotnej sarence leżącej na terenie zieleni przy ulicy Poznańskiej. Po konsultacji z funkcjonariuszami Patrolu Eko dyżurny poprosił zgłaszającego, aby się do zwierzęcia nie zbliżał. Dzięki temu, jakiś czas później, nadeszła matka sarny i razem z sarniakiem oddaliły się w bezpieczne miejsce. Dwa dni później stało się inaczej. Mała sarna została przygarnięta przez ludzi, którzy chcieli jej pomóc. W wyniku tej interwencji sarna trafiła do strażników, a potem do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kobylarni. Tam pozostanie pod opieką specjalistów i dopiero po pewnym czasie wróci do naturalnego środowiska.
Pamiętaj, udzielając pomocy dziko żyjącym zwierzętom najpierw zapoznaj się z zasadami przygotowanymi przez leśników. Nie każdy napotkany ssak potrzebuje pomocy człowieka. Więcej informacji na stronie: https://issuu.com/lasypanstwowe/docs/echa_le__ne_1_2017/24
Grafika dzięki uprzejmości redakcji „Echa Leśne”
Nie zawsze trzeba pomagać młodym zwierzętom
Archiwum
28-05-2019Data publikacji, 28-05-2019
Jarosław ParaluszAutor, Jarosław Paralusz 236Ilość wyświetleń, 236